Na Sobotę, godzinę 12 zaplanowano mecz pomiędzy Podgórzem Kraków, a Zwierzynieckim Kraków. Historia pojedynków nie stawiała Zwierzynieckiego w roli faworyta, ponieważ na ostatnie 5 spotkań Lajkoniki zdołały wygrać tylko jedno i to na swoim obiekcie. Podgórze miało też atut własnego boiska, co było sporą zaletą, biorąc pod uwagę, że murawa była sztuczna. W tabeli przewodził Zwierzyniecki mając taką samą ilość punktów co Kabel Kraków, Podgórze traciło 5 punktów i w przypadku wygranej mogliby się przesunąć na czwartą lokatę. Niezwykle spłaszczona tabela sprawiała, że każdy z pojedynków możnaby określić mianem meczu o przysłowiowe 6 punktów.

Ciepła jesienna aura przyciągneła na trybuny sporo kibiców i dokładnie o godzinie 12:02 rozbrzmiał pierwszy gwizdek przy Dekerta. Na początku jeden i drugi zespół rozgrywały piłkę od tylu nie pchając się zabardzo na połowę rywala. Po pierwszym kwadransie zawodnicy Podgórza zaczęli posyłać długie piłki na osamotnionego  Patera, lecz stoperzy Zwierzynieckiego skutecznie zatrzymywali te ataki. Większe zagrożenie stanowiły natomiast rzuty wolne bite przez Szymkowiaka. Piłka wiele razy odnajdywała adresata i Lajkoniki miały dużo szczęścia. Przełomowa była dla losów meczu była natomiast 27 minuta. Piłkę na skrzydle dostał debiutujący w roli skrzydłowego Szymon Kuc i technicznym strzałem z okolic 25 metra pokonał bramkarza trafiając prosto w okienko bramki Podgórza. Pozostała część pierwszej połowy nie obfitowała w efektowne akcje i na przerwę Lajkoniki zeszły z jednobramkowym prowadzeniem.

Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do Zwierzynieckiego, w przeciągu 15 minut zdobyli 4 bramki. Najpierw po dośrodkowaniu Klimasa Woźniak przyjął piłkę i pewnym strzałem w prawy róg bramki pokonał bramkarza gospodarzy. W 49 minucie strzał zza pola karnego oddał Helbig i było 3:0. Cztery minuty później Woźniak wyłożył piłkę Helbigowi, a ten nie pomylił się i bramkarz Podgórza musiał wyciągać piłkę po raz czwarty. W 61 minucie w zamieszaniu w polu karnym gospodarzy najlepiej odnalazł się Kuc i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Przy wyniku 5:0 trener Klauze zaczął przeprowadzać szereg zmian, a gra zaczęła przypominać typową wymianę ciosów. Na tym skorzystali gospodarze zdobywając dwa gole. Szybko wyprowadzane ataki jednych i drugich nie ustępowały aż do końca spotkania, a zwieńczeniem dobrego spotkania Zwierzynieckiego był gol w końcówce. W doliczonym czasie gry szybko wyprowadzoną kontrę na bramkę zamienił Woźniak i ustalił wynik spotkania na 6:2.

Rozmiary zwycięstwa oraz styl w jakim je odniesiono pokazały, że drużyna Zwierzynieckiego może realnie myśleć o awansie do klasy okręgowej. Zdobywcy bramek, czyli Kuc, Woźniak i Helbig we wcześniejszej fazie sezonu nie dostawali wiele szans, a teraz po występie od pierwszej minuty każdy z nich zaliczył dublet. To pokazuje, że mimo nieobecności kilku podstawowych graczy Lajkoniki mają szeroką i uzupełniającą się kadrę. Po zwycięstwie Zwierzyniecki przewodzi w tabeli z dorobkiem 22 punktów i ma 3 punkty przewagi nad drużynami Kabla i Cedronki. Wciąż znikome różnice punktowe powodują, że każde zwycięstwo jest na wagę złota.

W przyszłą sobotę 26.09 o godzinie 15:00 Zwierzyniecki podejmie u siebie drużynę Płomienia Kostrze. Wszystkich serdecznie zapraszamy na mecz !