Są takie spotkania kiedy, cały piłkarski świat wytrzymuje oddech. Są mecze o 3, 6 i 9 punktów, a to był mecz z gatunku tych o 12 punktów.
W środę 30 maja 2018 roku naprzeciw siebie stanęły dwa zespoły aspirujące do zajęcia drugiego miejsca w tabeli krakowskiej A-klasy, które być może da awans do klasy okręgowej. Oczywiste było więc że obecność każdego fana piłki nożnej na stadionie przy ul. Na Błoniach 1 była obowiązkiem. Będący ostatnio w świetnej formie (7 zwycięstw w 8 spotkaniach) Zwierzyniecki Klub Sportowy podejmował bardzo dobrze sprawującego się beniaminka rozgrywek Wawel Kraków. Oba zespoły zgromadziły 48 „oczek” i zajmowały 3 i 4 miejsce w tabeli, tracąc do drugiego miejsca tylko dwa punkty (Podgórze rozegrało mecz więcej). Sprawą oczywistą było więc, że obie drużyny będą walczyły o zwycięstwo, a remis będzie przyjęty jak porażka.
Mecz zaczął się lepiej dla drużyny przyjezdnej, której zawodnik uderzając z rzutu wolnego trafił w słupek. Chwilę później sędzia podyktował rzut karny dla WKS-u, ale wzorcowo zachował się bramkarz Karol Teterycz, który wyczuł intencje strzelca i wybronił rzut karny. Drużyny prowadziły zacięty mecz przenosząc się z jednego pola karnego do drugiego. Pod koniec pierwszej połowy Zwierzyniecki wyprowadził kontrę, po której Marcin Rutkowski znalazł się sam na sam z bramkarzem rywali, ale został sfaulowany przed polem karnym. Sędzia ku zdziwieniu trybun i zawodników ZKS-u, nie pokazał jednak drugiej żółtej kartki kapitanowi gospodarzy, po której musiałby opuścić murawę. Mimo bezbramkowego wyniku po pierwszej połowie kibice nie mogli narzekać na brak wrażeń. Druga połowa zaczęła się zgodnie z przewidywaniami, była walka i jeszcze raz walka. Dogodną okazje wypracował sobie popularny „Dziura” ale uderzył zbyt słabo by pokonać bramkarza gości. Na nasze nieszczęście wynik spotkania otworzyli przyjezdni, zdobywając bramkę po rzucie rożnym. Podopieczni Krzysztofa Klauze na straconą bramkę zareagowali najlepiej jak mogli. Po podaniu z prawej strony piłkę przyjął Marcin Rutkowski i celnym strzałem w prawy róg bramki wlał w serca sympatyków Zwierzynieckiego nadzieje na korzystny wynik. Kilka minut przed końcem spotkania Lajkoniki zadały decydujący cios. Po profesorsku zachował się nasz czołowy strzelec Adam Woźniak kładąc bramkarza na murawę i umieszczając piłkę w siatce rywali. Po tej bramce zawodnicy ZKS-u wiedzieli, że nikt i nic nie jest w stanie zabrać im 3 punktów. Zawodnicy podziękowali licznie zgromadzonym kibicom, a Oni nie pozostali dłużni gratulując im ważnego zwycięstwa.
Naszych kibiców gorąco zapraszamy na kolejny mecz Lajkoników. Widzimy się w sobotę 2 czerwca o godzinie 17 na stadionie Zwierzynieckiego KS, gdzie podejmować będziemy Krakus Swoszowice
Zwierzyniecki KS 2-1 WKS Wawel (0-0)
Teterycz – Stach, Filipowski S., Kowal, Furtak – Dziura (Woźniak), Protopopov (Galos), Rymarski, Gajos (Klimas) – Młodnicki, Rutkowski