W sobotę 2 marca Zwierzyniecki mierzył się z Kmitą Zabierzów po dwutygodniowej przerwie od gry (niestety sparing z Tramwajem Kraków został odwołany). To miał być ważny sprawdzian dla Lajkoników, ponieważ na boisku Nadwiślanu sprawdzić ich miała pewnie zmierzająca po awans Kmita.

Od początku meczu to rywale z Zabierzowa dyktowali warunki gry, mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki i stwarzali groźniejsze sytuacje, co przyniosło bramkę po rzucie rożnym. Jednak niespodziewanie Zwierzyniecki wyprowadził dwa błyskawiczne ciosy. Najpierw Młodnicki uderzył zza pola karnego i doprowadził do wyrównania, a chwilę później Rymarski wyprowadził ZKS na prowadzenie po dograniu Woźniaka. Jednak to jedyne pozytywny w grze żółto-czerwonych w pierwszej połowie.

Po zmianie stron Kmita wyrównała po krótko rozegranym rzucie rożnym (znowu!). W drugiej połowie Zwierzyniecki grał już dużo lepiej, szybciej doskakiwał do graczy Kmity, nie pozwalał im na aż taką swobodę z piłką przy nodze oraz wyprowadzał groźne kontry. Mimo znaczącej poprawy gry nie przyniosło to zmiany wyniku. A swoje sytuacje mieli Rutkowski, Rymarski czy Woźniak. Kmita dalej przeważała i starała się prowadzić grę, jednak u nich brakowało konkretów oraz w polu karnym rywale zachowywali się nonszalancko. Remis w meczu z tak silnym rywalem to dobry wynik dla Zwierzynieckiego, jednak pamiętajmy, że to tylko sparing i to przebieg gry jest tutaj ważniejszy niż sam rezultat. A w tej kwestii nie było idealnie, wiec Lajkoniki czeka jeszcze dużo pracy przed startem rundy wiosennej.

Kolejna możliwość szlifowania formy już w najbliższy weekend – ponieważ w sobotę Zwierzyniecki zmierzy się z Lotnikiem Kryspinów.

Zwierzyniecki KS 2-2 Kmita Zabierzów